Witajcie :)
Pamiętacie te czasy gdy kawę mieliło się ręcznie ?
Kiedyś tam jako dziecko pomagałam mielić mamie lub babci ziarna kawy które przy pomocy takiego młynka i moich rączek zamieniały się w aromatyczny proszek zaparzany potem w szklance z koszyczkiem :)
Tamte czasy odeszły już dawno do lamusa.Mało kto używa ręcznych młynków.I taki trochę zapomniany gadżet trafił niedawno w moje ręce.
Był po prostu brązowy.Z surowego drewna z zieloną szufladką i pokrywą mechanizmu.
Postanowiłam , że teraz będzie sie prezentował w czerwieni , białych groszkach z odrobina brązu i czerni.
W ruch poszły pędzle , nożyczki a także farby , serwetki , papier , konturówka i lakier :)
Boczne ścianki zyskały czerwone tło z białymi groszkami.
Przednia i tylna ścianka dwa dzbanki na jasnym tle oraz czarne reliefy.
Brzegi pocieniowałam czekoladowym brązem.
Całość zabezpieczył lakier bezbarwny z połyskiem.
Młynek ma teraz nową odświeżoną szatę.
Znów można mielić w nim kawę lub podziwiać - jak kto woli ;)
Zapraszam zatem do galerii.
Polecam również inne moje posty.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia , Basia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz