Pojawia się w życiu każdego. Można jej nie lubić, można ją kochać. Można przyrządzać ją z mlekiem, miodem, można i z cukrem. Można popijać ją o 5 o’clock, można też i przy śniadaniu. Jest czerwona, jest i zielona, czarna i żółta. Z dodatkiem wanilii, maliny, żurawiny.W czasie choroby rozgrzewa, w czasie zimy dodaje energii. Wspomaga odchudzanie i pomaga przy trawieniu. Herbata – bo o niej mowa jest z nami od dawna i niejeden nie potrafi sobie wyobrazić życia bez niej.
Five o’clock tea
W Anglii herbata pojawiła się później niż w Europie kontynentalnej czy we Francji. Za czasów królowej Wiktorii utarł się zwyczaj picia herbaty o piątej po południu. Wśród arystokracji istniał podział dnia, według którego śniadanie podawano w godzinach porannych, natomiast wieczorem – obiad. Według opowieści jedna ze służących nie wytrzymała i podsunęła swojej pani herbatę z ciastkami popołudniową porą. Od tej pory wśród arystokracji brytyjskiej pojawiła się 5 o’clock tea. W Polsce przedwojennej również umawiano się na "fajfę". Obecnie mało już dziś popularna, ale dawniej w towarzystwie do dobrego tonu należało niezobowiązujące spotykanie się na fajfie.A szkoda :)
Postanowiłam więc , że ozdobię herbaciarkę aby w ładnym opakowaniu przechowywać saszetki tego
aromatycznego napoju.Wieczko ozdabiają róże pocieniowane techniką pittorico. Dół herbaciarki pomalowałam w zieleniach w tonie podobnym do liści róży.Dodałam seledynowe przetarcia i jasne kropeczki w kolorze ecru . Środek rozjaśniłam na beżowo , brzegi przetarłam brązem.
aromatycznego napoju.Wieczko ozdabiają róże pocieniowane techniką pittorico. Dół herbaciarki pomalowałam w zieleniach w tonie podobnym do liści róży.Dodałam seledynowe przetarcia i jasne kropeczki w kolorze ecru . Środek rozjaśniłam na beżowo , brzegi przetarłam brązem.
Wewnętrzną stronę wieczka ozdobiłam transferowym napisem ( zgodnie z przeznaczeniem ) Brakowało mi jeszcze jakiś ozdobników w środku.Miałam zrobić stempelki , ale z braku odpowiednich dokleiłam złote narożniki.Dwa umieściłam też na górze wieczka aby ładnie wykończyć kompozycję.
Wymyśliłam też , że przydałby się herbaciarce jakiś ciekawy uchwyt.Przeglądając internet w poszukiwaniu uchwytu natrafiłam na blog z przepięknymi pracami .Jest tam też herbaciarka z prześliczną łyżeczką .
Możecie ją zobaczyć Tutaj
Możecie ją zobaczyć Tutaj
Znalazłam sklep z ciekawymi uchwytami i poczyniłam odpowiedni zakup :)
Dodałam więc uchwyt - łyżeczkę w kolorze starej miedzi.Idealnie komponuje się z narożnikami w kolorze starego złota. Kilkanaście warstw lakieru i gotowe :)
Dodałam więc uchwyt - łyżeczkę w kolorze starej miedzi.Idealnie komponuje się z narożnikami w kolorze starego złota. Kilkanaście warstw lakieru i gotowe :)
Można już przechowywać ulubioną herbatkę i delektować się nią niekoniecznie o 5 o’clock ;)
Zapraszam do galerii i życzę miłego weekendu , Basia.
10 komentarzy:
Urocza i pracochłonna. Ze względu na uchwyt pasowałaby mi do kuchni :)
Gdzie mam ją wysłać ? :D Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)
Herbaciarka cudowna, ten uchwyt, róże, kolorki... Pozdrawiam.
Cieszę się , że Ci się podoba :) Pozdrawiam.
Wszsytko gra-kolory,motyw. Super herbaciarka. Takie uchwyty od dawna mi się marzą-gdzie można kupić te łyżeczki? Będę wdzięczna za link-pozdrawiam,M.
Dziękuję za wizytę i miłe słowa :) Cieszę się , że się spodobała ;)
fajna herbaciarka :) rączka i kropy są naj :) bo cieniowanie trochę bym delikatniejsze zrobiła :) ale całość niczego sobie :)
Dziękuję Madziu :) Następnym razem cienie zminimalizuję - pozdrawiam :)
Pięknie wycieniowane. Łyżeczka nadaje charakteru. W ogóle cały blog jest do natychania sie i zachwycania.
Dziękuję bardzo.Ta herbaciarka to jedna z moich ulubionych - łyżeczka fakt jest fikuśna :) .
Pozdrawiam .
Prześlij komentarz