Zrobiłam przegląd w głębszych zakamarkach mojego kredensu i znalazłam drugi kufel w szarej tonacji.
Ozdobiłam prawie identycznie dwa kufle.Jeden mniejszy drugi trochę wyższy.
Ten kufel wcześniej pomalowałam w odcieniach fioletu i lilaróż.Ozdobiłam bukiecikami fiołków.
Kompletnie nie podobał mi się efekt końcowy , więc.... kufel powędrował pod kran.
Zresztą na początku mojej przygody z decoupage to była częsta praktyka :)
Jeśli jakaś praca mnie nie zadowalała po prostu zmywałam całość i malowałam wszystko od początku.
Tym razem inaczej.
Często konsultowałam swoje wypociny z Natalką.Jeśli jej też się wybitnie nie podobała jakaś praca padało hasło :
- Mamo daj spokój idź to lepiej zmyć :)
Kiedy nabrałam wprawy i efekt mnie zadowalał też słyszałam ten sam tekst tym razem powiedziany z przekorą i żartem :)
Bardzo spodobał mi się ten papier ryżowy.Róże i powoje - śliczne połączenie i tak z rozpędu ozdobiłam dwa kufle prawie bliźniaki.Dodałam ta samą koronkę z gipiury ( wcześniej miała kolor biały - pomalowałam ją srebrną pozłotą aby lepiej pasowała do całości ) dodałam atłasową kokardkę i różyczkę również z atłasu.
Kufel bliźniak można obejrzeć : Tutaj
Mam nadzieję , że i Wam się podoba.
Pozdrawiam serdecznie , Basia :)
2 komentarze:
Śliczny kufel, zazdroszczę talentu. Pozdrawiam.
Dziękuję ślicznie za opinię :)
Pozdrawiam.
Prześlij komentarz