Dość dawno temu zdobyłam
stare elektryczne żelazko.
Było znacznie " nadgryzione zębem czasu " :)
Ta rdza to było niezłe wyzwanie.
Na szczęście są odpowiednie środki chemiczne ,
które sobie radzą z takimi mocno zardzewiałymi przedmiotami.
Rączka też była bardzo zniszczona.
Musiałam ją odbudować za pomocą szpachli.
Przed zdobieniem :
Wstępnie miało być w kolorach bieli i błękitów ,
ale jednak zmieniłam zdanie.
Leżało dość długo w mojej "pracowni "
musiało nabrać mocy urzędowej ... ;)
Wena nadeszła wczoraj
i w ciągu jednego wieczoru
zostało ozdobione.
Do ozdobienia "stopy" wybrałam fragment serwetki
i róże.
Rączka została pocieniowana i uzupełniona
o motyw tych samych róż.
Niektóre elementy pomalowałam pozłotem.
Dodałam kuleczki z brokatu i złote reliefy.
Całość zabezpieczyłam oczywiście
lakierem bezbarwnym z połyskiem.
Chyba lepiej się teraz prezentuje niż na pierwszych zdjęciach;)
Oceńcie sami.
Pozdrawiam Basia.
2 komentarze:
takim to przyjemniej było by nawet prasować;
dzisiaj też rozpoczęłam domowy recykling
co niektórych rzeczy - nazbierało się tego trochę
pozdrawiam
Dziękuję ślicznie :) Cieszę się , że Ci się podoba - zdjęcia wyszły fatalne - na żywo jest zdecydowanie ładniejsze :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Prześlij komentarz