Witajcie :)
W poprzednim poście prezentowałam szare etui na okulary.Wspomniałam tam iż jest to zapowiedź kolejnej pracy.Oto ona a raczej on ;)
Kolejny kuferek na kosmetyki , biżuterię bądź inne przydasie.
Następny który był traktowany troszkę po macoszemu.Stał sobie w kącie i czekał na wizję.
Pomalowałam go na biało i znów odstawiłam na bok.Planowałam go "ubrać " jak poprzednie w biel , róże i starofrancuskie grafiki.Kuferek w środku jest wyściełany materiałem w kolorze bordo i do tego koloru próbowałam dobrać róże.Nie potrafiłam się zdecydować na takie , które idealnie by pasowały.
Więc stał sobie i czekał.
Wreszcie mnie olśniło , że pomaluję go w szarości a środek będzie kontrastem do zewnętrznej szaty.
Do ozdobienia boków wybrałam ornamenty.Następnie wieczko pomalowałam w grafitowo - bordowe pasy , ale nieszczególnie mi się podobały.
Na wieczko powróciły szarości.Mój wzrok padł na serwetkę z innymi ornamentami.
Uznałam , że też będą wyglądać ciekawie.
Z pierwotnego projektu z przodu kuferka wykorzystałam grafiki a na wieczku umieściłam ramkę.
Środek ramki standardowo wydał mi się taki jakiś pusty.
Dodałam więc kameę z księżniczką.
Z tyłu pojawiła się grafika - zgodnie z przeznaczeniem.
Aby kuferek był bardziej romantyczny wieczko zyskało koronkę z gipiury , falbanki i kokardę z kamieniem.
Rączka była lekko uszkodzona - teraz jest atłasowa ;)
I tak właśnie wglądała kolejna metamorfoza kuferka - kosmetyczki.
Oczywiście zapomniałam mu zrobić zdjęcia przed.Był po prostu czarny.
Teraz prezentuje się tak.
Zapraszam zatem do galerii.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia pomimo tak " prześlicznej " aury.
Basia.
Piękna !!!
OdpowiedzUsuńcudny kuferek
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNiesamowity! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę , że Ci się podoba,pozdrawiam :)
UsuńAura istotnie dziś nie do końca nam sprzyjała, przynajmniej z rana, ale to nie przeszkadzało podziwiać stworzony przez Ciebie komplet. O tym, że go podziwiam piszę dopiero teraz, ale już go wcześniej podejrzałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło - podglądaczu ;) Fakt pogoda była fatalna i pokrzyżowała konkretnie moje plany ... Przez ten deszczysko nie odbył się Pchli Targ - a tak się na niego cieszyłam :(
Usuńjak ładnie:)
OdpowiedzUsuń